Dawanie dziecku kieszonkowego to temat, który od lat wywołuje dyskusje wśród rodziców. Jedni uważają, że to świetny sposób na naukę zarządzania pieniędzmi, inni obawiają się, że może rozpieścić lub wprowadzić niewłaściwe nawyki. Warto jednak przyjrzeć się tej kwestii z różnych stron, bo kieszonkowe – odpowiednio wprowadzone – może być cenną lekcją samodzielności, odpowiedzialności i oszczędzania.
Kieszonkowe – pierwsze kroki w świecie pieniędzy
Dla dziecka kieszonkowe to nie tylko kilka złotych na drobne przyjemności, ale także szansa na poznanie wartości pieniędzy. Dzięki regularnym, niewielkim kwotom dziecko uczy się planować wydatki, podejmować decyzje i rozumieć, że pieniądze nie biorą się „znikąd”.
To również okazja, by wprowadzić podstawowe pojęcia, takie jak „oszczędzanie” czy „priorytety”. Jeśli dziecko chce kupić droższą zabawkę, może odkładać część kieszonkowego przez kilka tygodni – to świetny sposób na naukę cierpliwości i planowania. Nie chodzi o to, by dziecko miało dużo, ale by nauczyło się odpowiedzialnie zarządzać tym, co ma.
Ile, jak i za co?
Nie ma jednej „właściwej” kwoty kieszonkowego – wszystko zależy od wieku dziecka, sytuacji finansowej rodziny oraz celów, jakie sobie stawiamy. Dla młodszych dzieci (np. 6–9 lat) wystarczą symboliczne sumy raz w tygodniu. Starsze dzieci mogą dostawać kieszonkowe raz w miesiącu i same nim zarządzać.
Wielu rodziców zastanawia się, czy kieszonkowe powinno być uzależnione od obowiązków domowych. Tu warto zachować równowagę – codzienne zadania (np. sprzątanie pokoju) nie powinny być nagradzane finansowo, bo są częścią bycia w rodzinie. Można natomiast ustalić, że dodatkowe prace (np. umycie samochodu) będą wynagradzane drobną kwotą. To dobra okazja, by dziecko zrozumiało związek między pracą a pieniędzmi.
Wiadomości, reklamy i wpływ otoczenia
Żyjemy w świecie, gdzie dzieci od najmłodszych lat są bombardowane przez wiadomości, reklamy i przekazy medialne zachęcające do kupowania. Dlatego ważne jest, by już od najmłodszych lat rozmawiać z dzieckiem o roli pieniędzy i o tym, że nie wszystko, co widzą w internecie czy telewizji, jest warte zakupu.
Warto też uczyć dziecko rozpoznawania emocjonalnych zakupów – kiedy kupujemy coś pod wpływem chwili, a kiedy naprawdę tego potrzebujemy. Taka świadomość finansowa to coś, co zaprocentuje w dorosłym życiu.
Podsumowanie
Dawanie dziecku kieszonkowego to nie tylko kwestia finansowa – to przede wszystkim edukacja i budowanie zdrowych nawyków. Regularne kieszonkowe, połączone z rozmowami o oszczędzaniu, odpowiedzialności i wartości pieniędzy, może być bezcennym narzędziem wychowawczym. Pamiętajmy jednak, że najważniejsze jest nie to, ile dajemy, ale jak i czego uczymy przy tej okazji.
oczywiście, że tak. Kieszonkowe uczy dzieci szacunku do pieniędzy i że nie zawsze możemy sobie pozwolić na to na co mamy ochotę
Pewnie ze tak. Lepiej dawac dziecku pewna sume niz kupowac co ze chce.Absolutnie nie placic dziecku za wykonywanie czynnosci w domu , w konsekwencji przestanie robic cokolwiek bo po co. Nauczy sie oszczedzac i doceni jak ciezko o pieniadz